Drobne rowki dla obrazków

Są takie płyty, które kupuję przede wszystkim dla okładek. Na przykład, taki zestaw.

Wytłoczono jest w wytwórni płyt winylowych w Pionkach, Pronit. Produkcja ruszyła tam w 1957 roku. Przed wojną w zakładzie produkowano m.in. proch.

Kiedy fabrykę przystosowano na tłocznię wytwarzano wówczas płyty  o szybkości 33 lub 45 obr./min, szelaki na 78 obrotów, pocztówki dźwiękowe. Zlecenia składały tam Polskie Nagrania. Na przełomie lat 70 i 80 Pronit wydawał też płyty samodzielne. Niestety w 1991 roku zakończono produkcję płyt gramofonowych.

Nie będę się tu skupiał na muzyce, ale właśnie na okładkach. Egzemplarz powyżej zaprojektował nieżyjący już grafik Andrzej Radziejowski, który przez lata współpracował z Pronitem. Znalazłem też informacje, że projektował okładki książek.
Tutaj zaprezentował bardzo ładny zestaw: melonik, rączki, kwiat, a otwór na środku to niby twarz. Oczywiście okładka na zdjęciu leży bokiem.

Z tyłu okładki prezentowały się mniej okazale, ale za to, można było wyczytać wiele ciekawych informacji, na przykład, że to płyta długogrająca drobnorowkowa.

„Paryska” okładka też jest bardzo ciekawa. To zapis nagrań z 1955 roku, zarejestrowanych przez Orkiestrę Smyczkową Ryszarda Damrosza. Szczegóły poniżej.

Poniżej grafik też się nie narobił, mówiąc delikatnie.

Fronty płyt są jednak bardzo ciekawe. Ładne kolorowe nutki, pasujące do muzyki tanecznej. Saksofon i kolorowe trójkąty jako ilustracja do składanki „W rytmie piosenki i tańca” też dobrze pasuje.

Płyty kupiłem za grosze w bardzo fajnym antykwariacie winylowym w Warszawie, przy ulicy Marszałkowskiej, niedaleko placu Zbawiciela – polecam winylowym poszukiwaczom.

Dodaj komentarz